Człowiek ma sentyment do różnych historii, a niektóre z nich stawia wyżej od innych. Tłem owych układanek i porównań jest zwykle rozległa tablica własnego zyciorysu. Osobiście, nie mam żadnych wątpliwości, że wśród zatrzęsienia zdarzeń na moim biograficznym podwórku, to jedno ma absolutnie historyczny wymiar – powołanie do życia Studia Typografii Realnej, znanego jako studio str. – placówki całkowicie pionierskiej. Zapragnąłem włączenia się z zawodowymi kwalifikacjami projektanckimi w kompletnie nowy świat cyfrowych stanowisk pracy, czyli sztuki wspomaganej komputerowo. Miałem pełną świadomość historyczności tamtych wydarzeń z lat 1985-89 – ich wagi nie da się przecenić żadną miarą. Byłem, krótko mówiąc – PIERWSZY. To mnie niemieccy licencjodawcy powierzyli dostęp do oryginałów fontów i wykonanie całej polskiej diakrytyki, przyjmując moją pracę, jako rozstrzygający wzorzec formalny i metodyczny. W ten sposób doprowadziłem do wprowadzenia na polski rynek ultranowoczesnego materiału typograficznego i to od razu na poziomie ultimate (słynny TOP-TEN). Właśnie zbliża się jubileusz 25-lecia studia str. Jego pierwszą, niedościgłą obsadę stanowili: Paweł Kamiński, Witold Kuliński, Andrzej Popławski, Michał Setlak, Mirosław Stępniak i ja, Stefan Szczypka.
Czy ma pan kolorową naświetlarkę? Bardzo mi przykro, ale mam tylko szarą. Ale wszystko ma pan w komputerze... Niestety, w komputerze mam tylko kurz...