s t e f a n s z c z y p k a – p a r a d y g m a t m e n t a l f o l i o
Na tych stronach znajdziesz o tym, że jestem ze świata prostych relacji, ale złożonych refleksji. Legalnie zapadłem w przeszłość, bo jest ona mną w tej samej chwili, co teraźniejszość i – z całą pewnością – przyszłość, którą przecież projektuję. Mam mentalność warującego modernisty opędzającego się od umysłowych zombi. Na widok nikczemnie rozbrojonej młodzieży ogarnia mnie, jako edukatora, niewysłowiony smutek. Pod pozorem nieograniczonego dostępu do wszystkiego, zapędzono ludzi przed świecące pochłaniacze jaźni. Jakże doniosła na tym tle wydaje się konstatacja Śledzia-Otrembusa-Podgrobelskiego, że kwintesencją imagineskopii jest zdanie się na odpowiedni przeziór. Onże zapewnia należyty ogląd, gdy głowa sprawuje rząd. Oto i mój paradygmat.
p a r c i e n a p a j ę c z y n ę
Mało kto rozumie, że projektowanie do sieci,
to też konceptualizm, jak 40 lat temu.
Przybyło tylko nowych spoiw, a ubyło papieru.
d i d ż i t a l k o ł o d z i e j
Oh yeah, ojczyzno przemienionych kołodziejów,
ciesz się, późny wnuku... jękły głuche kamienie:
ideał – sięgnął bruku. Perły przed zombi...